W krainie Sindbada Żeglarza czyli kilka słów o podróży do Sułtanatu Omanu
Może to baśnie z dzieciństwa, których treści już nie pamiętam, pozostawiły we mnie obraz Sindbada Żeglarza, lampy Alladyna czy latających dywanów? A może to współczesne zdjęcia podróżników ukazujące piękno piaszczystych plaż, majestatycznych gór i bezkresnej pustyni, uwiodły mnie swą urodą i zaprowadziły na kraniec Półwyspu Arabskiego? Tego do końca nie wiem, ale jeśli ktoś chciałby poczuć autentyczną magię Orientu, to zdecydowanie Sułtanat Omanu jest krajem, który warto odwiedzić.
My przemierzyliśmy Oman terenowym samochodem 4x4, z dwójką małych dzieci – jedno miało wtedy jedenaście miesięcy, drugie cztery lata. . W listopadzie 2015 roku, Oman przywitał nas niezwykłą gościnnością, temperaturami sięgającymi36o C, zapachem kadzideł i trudnościami w odnalezieniu się w centrum stolicy - Maskacie. Znak „City Center Muscat” wskazał nam drogę do... centrum handlowego na poziom zero. Szukaliśmy centrum miasta, ale handlowe ostatecznie też się przydało. Chcieliśmy zaoszczędzić kilka dolarów na GPS-ie, więc musiała wystarczyć nam mapa i drogowskazy z nic niemówiącym nazwami,






